Projekt kwestionariusza PanAnimacji to seria bardzo nietypowych wywiadów, dzięki którym będziecie mogli poznać prawdziwych magików świata ze ruchomych obrazów. Pojawią się absolutni klasycy, ale też obiecujący debiutanci. Uznani mistrzowie, scenarzyści, reżyserzy, producenci, komiksiarze – nie tylko zresztą z rodzimego podwórka!
Andrzej Radka to szef departamentu animacji w Cartoon Saloon. W 1989 został zatrudniony w polskim oddziale Hanna Barbara w Bielsku Białej, aby jakiś czas później wyjechać do Irlandii, gdzie rozpoczął pracę w słynnej wytwórni Cartoon Saloon. Na samym początku Radka realizował się przy filmie „Sekret Księgi z Kells”, potem „Sekretach Morza”, „Żywicielu”, a także „Sekrecie księgi z Kells” oraz nominowanym do oscara „Sekrecie wilczej gromady”. Obecnie jako szef animacji pracuje przy pełnometrażowym filmie „My Fathers dragon”My father’s dragon”. Jak Andrzej Radka wspomina polskie kino rysunkowe? Kim jest dla niego Skaza? Co z tym wszystkim ma wspólnego Rick i Morty? Przekonajcie się sami!
- Animacja to dla Ciebie…
Po 30 latach pracy wciąż czysta magia. Za pomocą prostego triku, który wykorzystuje złudzenie ruchu w momencie uruchomienia sekwencji rysunków, potrafimy z czystą perfidią wyciskać łzy albo doprowadzać do szalonego śmiechu.
- Ulubiony reżyser, który wywarł na Ciebie szczególny wpływ
Mówimy o animacji, więc w tym kontekście wymienię trzech swoich ulubionych reżyserów. Brad Bird i jego „Stalowy gigant”, a także „Iniemamocni”, Wes Anderson za „Fantastycznego Pana Lisa”, no i oczywiście Tomm Moore, który sprawia, że odkrywam swoje ograniczenia w pracy animatora.
- Filmowy bohater, z którym mógłbyś przegadać całą noc?
Haha, uwielbiam gotować, więc pewnie byłby to szczur Remy z „Ratatuj”.
- Największy złoczyńca w dziejach animacji, to
Skaza z „Króla Lwa”. Pamiętam, że kiedy oglądałem po raz pierwszy ten film, to Skaza naprawdę mnie wkurzył – miałem ochotę mu przywalić. Świetnie animowana postać przez urodzonego w Polsce Andreasa Deja, który był odpowiedzialny za te postać w tym filmie
- Kreskówka Twojego dzieciństwa, to
„Wilk i Zając”, „Bolek i Lolek”, „Reksio” – właściwie wszystko, co było dostępne w PRL-owskiej TV.
- Serial animowany, który mógłbyś oglądać bez końca?
„Rick and Morty” – po prostu uwielbiam!
- Najbardziej wzruszający film, jaki widziałeś, to…
„Grobowiec Świetlików” ze studia Ghibli w reżyserii Isao Takahaty. Zrealizowany na podstawie prawdziwej historii Akiyukiego Nosaka’y. Obejrzałem ten film dwukrotnie i za każdym razem płakałem jak bóbr.
- Komiks, który jest Twoim ulubionym…?
Nieczęsto czytam komiksy, ale pamiętam, że kiedy mieszkałem w Polsce, to pochłaniałem „Thorgala” Grzegorz Rosińskiego.
- Komiks, książka, gra, która powinna stać się podstawą animacji…
„Alchemik” napisany przez Paulo Coelho. Absolutnie mój numer jeden do adaptacji w filmie animowanym, piękna sceneria powieści, przygoda i morał. Świetnie nakreśleni bohaterowie.
- Ulubiona polska opowieść animowana, to…
Długo musiałem się zastanowić i chyba wybrałbym „Wielka podroż Bolka i Lolka”, jedyny pełny metraż, który pamiętam z dzieciństwa.
- Jaką wytwórnię filmów animowanych cenisz najbardziej?
Studio Ghibli, Laika, Aardman no i oczywiście Cartoon Saloon, gdzie obecnie pracuje 🙂
- Ostatni film/serial, który wywarł na Tobie największe wrażenie?
„Zgubiłam swoje ciało” Jérémiego Clapin’a.
- W pracy twórczej najważniejsze jest dla Ciebie to, aby…
Wciąż mieć z tego frajdę, bawić się ruchem i jednocześnie stawać przed nowymi wyzwaniami, bo dzięki nim można się rozwijać odkrywać swoje możliwości. Ważne, aby się nie zatrzymywać w przeświadczeniu, że już wszystko zrobiłem i wszystko wiem. Na całe szczęście animacja ma nieograniczone możliwości, więc to opowieść, która nigdy się nie kończy…
- Aktualny projekt, nad którym obecnie pracujesz…
To najnowszy film Cartoon Saloon „My father’s dragon” w reżyserii Nory Twomay, który jest mniej więcej w połowie produkcji i jest dla mnie bardzo ważny. Dlaczego? Choćby z tego względu, że po raz pierwszy piastuję stanowiska szefa animacji. Nie mogę zdradzić zbyt wiele, ale mogę zapewnić, że nie będziecie rozczarowani. Piękna, świetnie opowiedziana historia, animacja na najwyższym światowym poziomie…