Wiedźmin Geralt powraca na szlak. Tym razem musi mierzyć się nie tylko z bestiami, które terroryzują życie zwykłych ludzi, ale też upiornymi wspomnieniami z własnego doświadczenia. Bartosz Sztybor, scenarzysta komiksu „Wiedźmi lament”, ponownie udowadnia, że jest jednym z najbardziej uzdolnionych polskich scenarzystów młodego pokolenia, którzy odnoszą sukces za granicami naszego kraju. Album wydany oryginalnie przez Dark Horse właśnie ukazał się na rodzimym rynku za sprawą wydawnictwa Egmont.


Geralt z Rivii, najemny pogromca bestii, jest obecnie prawdziwą ikoną światowej fantastyki. W książkach Andrzeja Sapkowskiego pojawiają się jednak również inni wiedźmini, choćby Vessemir, któremu niedawno poświęcono pełnometrażowy film animowany. Uniwersum rozwijane jest o coraz to nowe opowieści, a jedną z nich jest „Wiedźmi lament”.

Groza i melancholia, czyli „Wiedźmi lament” – nowy komiks w uniwersum

Płomienie strzelają w górę: to wiedźma płonie na stosie. Geralt rozgląda się za kolejnym zleceniem, jednak obraz egzekucji wciąż staje mu przed oczami niczym złowieszcza przestroga. Kiedy zostaje porwana córka miejscowego bogacza, wiedźmin szybko przekonuje się, że wcale nie chodzi o misję ratunkową. Coś go dręczy, coś w głębi duszy, coś, przed czym nie ma ucieczki… Oto początek komiksowej historii „Wiedźmi lament”.

Emocjonalne piętno w wielowymiarowej historii

Bartosz Sztybor, scenarzysta komiksu, który czuwa również nad opowieściami graficznymi z uniwersum Cyberpunk 2077, w doskonały sposób niuansuje problematykę zapisaną na kartach albumu. Trauma wynikająca z utraty najbliższej osoby, poczucie zemsty, które jest niezwykle destrukcyjną siłą, wreszcie poszukiwanie sprawiedliwości. Dialogi rozpisane na postać Geralta odsłaniają filozoficzną problematykę, choć trzeba równocześnie zaznaczyć, że „Wiedźmi lament” to doskonała historia w sensie rozrywkowym. Co ważne, polski autor tworzy przestrzeń do czytelniczej interpretacji, dzięki czemu komiks zyskuje na wartości. Emocjonalne piętno bohaterów zapisano w wielowymiarowej historii.

Wspomnienia, czyli upiory, które żyją w bohaterach

Scenarzysta w wielu miejscach nawiązuje do dziedzictwa Sapkowskiego, to oczywiste, ale trzeba podkreślić, że Sztybor prezentuje własną, naprawdę surową i sugestywną wizję świata Białego Wilka. Dowodem jest też wcześniejszy album w serii, a więc komiks „Wiedźmin: Zatarte wspomnienia”. Naprawdę doskonała opowieść. „Wiedźmi lament” jest z kolei historią, w której Geralt musi ponownie poszukać odpowiedzi na temat istoty rodzicielstwa, dziedzictwa krwi, a także wychowania. Prawdziwe zło czai się w ukryciu. Sztybor w niezwykle zręczny sposób opisuje wypaczoną rzeczywistość i poranionych bohaterów. Wspomnienia to w pewnym sensie upiory, które żyją we wnętrzu postaci.

Granica między mroczną fantazją a rzeczywistością

Vanesa R. Del Rey potrafi odwzorować niezwykle mroczny świat, w którym grozę budzą same cienie bohaterów. Upiorna, hipnotyczna, bardzo złowieszcza nastrojowość. Pochodząca z Kuby artystka posiada naprawdę unikalną umiejętność – na swoich planszach zacierania granice pomiędzy jawą a snem, fantazją a rzeczywistość. Geralt musi odnaleźć się w koszmarnym labiryncie, z którego pozornie nie można uciec. Vanesa R. Del Rey roztacza bardzo posępną wizję, stopniowo budując oniryczną nastrojowość.

„Wiedźmi lament” – komiks, który skrywa sekrety

Sztybor i Vanesa R. Del Rey zrealizowali niesamowitą historię, w której dominują różne odcienie moralnej szarości, a także krwista czerwień. Bo „Wiedźmi lament” to opowieść o zgubnej sile szaleństwa, niezaleczonej traumie i wspomnieniach, które mogą oczyszczać, ale równocześnie paraliżować ludzkie życie. Opowieść o Białym Wilku jest rozwijana o coraz to nowe rozdziały. Co ciekawe, niedawno ujawniono, że wydawnictwo Dark Horse stworzy komiks oparty na słynny opowiadaniu z książek Andrzeja Sapkowskiego pod tytułem „Ziarno prawdy”. Opowieść zostanie zaadaptowana przez pisarzy Jacka Rembisa (gra wideo „Frostpunk”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here