Projekt kwestionariusza PanAnimacji to seria bardzo nietypowych wywiadów, dzięki którym będziecie mogli poznać prawdziwych magików świata ze ruchomych obrazów. Pojawią się absolutni klasycy, ale też obiecujący debiutanci. Uznani mistrzowie, scenarzyści, reżyserzy, producenci, komiksiarze – nie tylko zresztą z rodzimego podwórka!

Katarzyna Krystyna Pieróg. Absolwentka Zespołu Szkół Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu, uczyła się na Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu. Jej zainteresowania obejmują głównie animacje rysunkową, jednak będąc dopiero na początku kariery artystycznej wciąż poszukuje nowych środków wyrazu. Dodatkowo zajmuje się tworzeniem murali i ilustracji. Autorka fenomenalnych produkcji takich jak Mój Franciszek, Nowy Dzień, a także wielokrotnie nagradzanej animacji Siostra. Czym jest dla niej animacja? Za co lubi animacje Cartoon Saloon oraz Cartoon Network? Jakich zasad trzyma się podczas realizowania sztuki? I co z tym wszystkim wspólnego ma Stanisław Lem oraz Odlotowe Agentki? Rozmawiamy także o najnowszych produkcjach, które Katarzyna Krystyna Pieróg realizuje dla Pigeon Studio

Animacja to dla Ciebie…

Jako medium – poezja języka filmowego. Warstwa plastyczna animacji dodaje do filmu wiele przestrzeni znaczeniowych, trochę jak tempo, rymy, i użyte dźwięki w poezji. Czy to użyte środki plastyczne, kompozycja, czy różne techniki, oprócz fabuły i narracji mamy kolejne kanały komunikacji. I tak jak poezja różni się od prozy, animacja w moim rozumieniu różni się od kina aktorskiego… Pomijając wszelkie formy, które nie klasyfikują się jednoznacznie. Prywatnie, ogromna część życia. Animacja jest dla mnie źródłem wielu emocji. Gdy wytwarzana przeze mnie, będą to emocje od frustracji do satysfakcji i samo zachwytu. Gdy oglądam cudze filmy, to częściej bywają to pozytywne emocje, albo te trudne i złożone, które nie zawsze umiem nazwać. I może nawet nie są one nazywalne w języku mówionym, ale animacja już potrafi je uchwycić. 

Ulubiony reżyser, który wywarł na Ciebie szczególny wpływ 

Jestem raczej słaba, we wskazywanie tych „naj” rzeczy w moim życiu, tym bardziej, że zmieniają się one zależnie od tego na jakim etapie w życiu jestem. Więc oszukam i wymienię kilka nazwisk (śmiech) – Ryszard Czekała i jego „Apel”, które otworzyły mi oczy na animację autorską. Satoshi Kon, który łączył bardzo swobodny język filmowy z wysokiej klasy animacją, jest dla mnie celem jakościowym. Ostatnio jestem też fanką Pauliny Ziółkowskiej, po seansach jej filmów zawsze pozostaję pod głębokim wrażeniem ich formy plastycznej i anegdotyczności przekazu.

Artysta wizualny, którego prace podziwiasz od lat?

Z animacyjnego poletka – Masanobu Hiraoka, tworzy piękne, hipnotyzujące animacje 2D przepełnione ruchem. Z bardziej statycznych form – Svietlana Sofia Dzemidovich, graficzka operująca przeważnie w tuszu. Uwielbiam jej grafiki, ich nastrój i bogactwo plastyczne.  

Filmowy bohater, z którym mógłbyś przegadać całą noc?

Z chęcią przesiedziałabym wieczór w chatce u Hagrida (śmiech).

Największy złoczyńca w dziejach animacji, to 

Pozwolę sobie przerobić pytanie, na złoczyńcę, który wzbudzał we mnie największy lęk w dzieciństwie – i tu podium zajmuje Ciemność ze Żwirka i Muchomorka”. I z kategorii „złoczyńców” uwielbiam postać Wilka w ostatnim „Kocie w Butach”. Wspaniale jest prowadzona narracja tej postaci. 

Kreskówka Twojego dzieciństwa, to… 

Nie ma jednej! „Pokemony”, Odlotowe Agentki”, Chojrak Tchórzliwy Pies”, „Mapeciątka”… Jeśli zaliczymy też filmy długometrażowe, to najbardziej męczonymi kasetami przeze mnie były: „Zakochany Kundel”, „Miecz w Kamieniu” i „Oliver i Spółka”. 

Serial animowany, który mógłbyś oglądać bez końca? 

Zdarzyło mi się, w niezdrowym tempie konsumować różne treści, ale przyznam, że nie ma chyba takiego tytułu, który mogłabym oglądać w nieskończoność. Każda forma się kiedyś wyczerpuje. 

Najbardziej wzruszający film, jaki widziałeś, to… 

The Hat z filmów krótko metrażowych (trigger warning – opowiada o przemocy seksualnej). „In This Corner of the World” z filmów długometrażowych – to tytuły, które przychodzą mi na myśl jako pierwsze. Oczywiście, zdarzało mi się wzruszać na wielu filmach, ale te zakotwiczone w rzeczywistości zawsze poruszają w szczególny sposób.

Komiks, który jest Twoim ulubionym …? 

Moim aktualnie ulubionym komiksem w kategorii „miło i przyjemnie” jest „After School Lessons for Unripe Apples” autorstwa Soonkki – webtoon, który wspaniale pokazuje niezręczność nastoletnich relacji, z akcją osadzoną w Korei Południowej w końcówce XX wieku – co mnie jako azjatyckiego geeka bardzo cieszy przy konsumpcji. Ma też charakterystyczną narrację, opowiadania historii scenkami. A z komiksów poważniejszych, które miałam okazję przeczytać, to zdecydowanie „Trawa” Keum Suk Gendry-Kim. Bardzo wiele rzeczy się naprawdę dobrze spina w tym tytule. Plastyka oparta na rysunku tuszem i narracja w postaci wywiadu przeprowadza czytelnika możliwie lekko przez trudną historię przemocy seksualnej. I na ile to możliwe przy takiej tematyce, autorka robi to z humorem i ze szczerością. Naprawdę polecam.

Komiks, książka, gra, która powinna stać się podstawą animacji…

Już od kilku lat marzy mi się obejrzenie Solaris” Stanisława Lema, zrealizowanego jako film długometrażowy. A jeszcze bardziej marzy mi się nad takim pracować… 😉 Myślę, że ta książka z opisami zjawisk zachodzącymi na tej planecie, aż prosi się o bycie przełożoną na język animacji. No i jakby to jeszcze tak zrobić, żeby było jakościowe i trafiło do szerszego odbiorcy – oh, boi!

Ulubiona polska opowieść animowana, to… 

Ponownie, niemożliwym jest dla mnie wskazanie jednego tytułu. Lecz jeśli miałabym wybrać, z całej polskiej dyskografii jeden film, to może niech to będzie Apel” Czekały. Żeby mi przypominał, dlaczego się tak zakochałam w animacji parę lat temu.

Jaką wytwórnię filmów animowanych cenisz najbardziej?

Bardzo lubię oglądać produkcję Cartoon Saloon. Lubię ich za stawianie wyzwań mainstreamowemu odbiorcy, za realizowanie filmów rysunkowych w niesztampowy sposób. I za ich lokalny patriotyzm też!

Ostatni film/serial, który wywarł na Tobie największe wrażenie?

Pozostając przy animacji – zdecydowanie Arcane” jako serial widowisko. Z filmów europejskich – „No Dogs or Italian Allowed”. Uważam go za bardzo dobry przykład użycia animacji w filmie familijnym. Jest klarowny i czytelny dla odbiorcy, w humorystyczny sposób porusza trudną tematykę historyczną i jednocześnie korzysta z szerokich możliwości animacji lalkowej, wspierając formą przekaz. Cenię go bardzo za to, że udało mu się skutecznie stanąć pomiędzy kinem autorskim i mainstreamowym.  

W pracy twórczej najważniejsze jest dla Ciebie to, aby… 

Haaa… dobre pytanie. Na co dzień, gdy pracuję dla Pigeon Studio, skupiam się głównie na wysokiej jakości animacji i dopasowywaniu stylu ruchu do projektu. Uwielbiam projekty, które pozwalają na maksymalizm jakościowy. Przy tworzeniu własnych rzeczy moim ideałem twórczym jest stworzenie animacji, których forma spaja i wzmacnia przekaz, która oddziałuje na kilku poziomach. I, co ważne, takich, które są dostępne w odbiorze również dla przeciętnego odbiorcy. Mam nadzieję, że kiedyś będę brać udział w tworzeniu czegoś, co choć częściowo wpisuje się w te kryteria.

Aktualny projekt, nad którym pracujesz, to…

Mamy w Pigeon Studio super wewnętrzny projekt, animowana fraszka, krótki-krótki metraż? Nie jestem pewna jak go nazwać, no ale chodzi o popis animacji rysunkowej. Maksymalizm jakościowy jest naszym celem. Jest to super odskocznia od projektów komercyjnych, gdzie trzeba podejmować różne kompromisy. Dzieje się on jednak, pomiędzy takowymi projektami, także deadline nieznany. Ale jak się już uda go skończyć, to będziemy trąbić 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here