Podróż w nieznane, odwieczna walka dobra ze złem, nadnaturalne istoty, elementy magii i tajemnic. „Świat Dryftu”, komiksowe uniwersum stworzone przez Kena Broedersa, to fantastyka w stanie czystym – idealna propozycja dla wszystkich, którzy szukają niezobowiązującej rozrywki.


Wejście do świata baśni

Belgijski grafik i scenarzysta utrwalił bodaj jeden z najczęstszych motywów charakterystycznych dla historii spod znaku heroic fantasy – wędrówka bohatera, w tym przypadku dosyć nieszablonowo ukazanego elfa w towarzystwie uroczej, charakternej niewiasty. Osobliwy duet musi zmierzyć się z nikczemnymi reprezentantami sił chaosu – mateczką K’Nesser i jej trollami. Co jednak równie ważne – elf Dellric Twotter, ukazany jako zawadiacki awanturnik, który ceni sobie sakwę pełną złota, musi chronić również własne życie.

Akcja, humor i przygoda, czyli mikstura rozrywkowa

I tutaj warto podkreślić, że „Świat Dryftu” zabarwiony jest humorem sytuacyjnym, który rozpisano na galerię sympatycznych bohaterów. Dellric, profesjonalny łotrzyk o ciętym języku i talencie do pakowania się w tarapaty, a także młoda i urocza dziewczyna imieniem Ysabeau, badająca tajemnicę swojego pochodzenia – to duet, do którego szybko poczuć można sympatię. Broeders naszkicował stosunkowo proste, ale wyraźne określone charaktery postaci. Najważniejsze zaś, że „Opowieść o złodziejach i trollach” to dopiero początek przygody.

W pierwszym albumie inicjującym trzyczęściowy cykl udało się stworzyć fundament dla magicznego świata, zasiać kilka tajemnic… wprowadzić dosyć nieoczywistą intrygę, w której opętana dziewczyna musi pojąć swoje przeznaczenie, a złodziejaszek poświęcić się dla dobra innych. Ciekawie spuentowana historia, urocza w wymowie, a przede wszystkim – prawdziwie piękna.

Autorski projekt ze świata fantastyki

Ken Broeders wyczarował absolutnie magiczny, quasi-średniowieczny średniowieczny, zmodyfikowany o steampunkowe elementy. Jest w tej opowieści niezbędna lekkość, baśniowa scenografia podkreślona jednak przez mroczną aurę związaną z siłami chaosu. „Świat Dryftu” jest różnorodny, niezwykle bogaty, zilustrowany z pietyzmem i wyczuciem, dzięki czemu przygoda trwa w najlepsze.

Komiks spod znaku fantastyki jest też cudownie wydany. W pierwszym tomie znajdziemy mnóstwo dodatków – szkice, rysunki próbne dla wydawców, koncepcje rozwojowe niektórych postaci i komentarze artysty, który zaprasza, aby poznać sekrety „Świata Dryftu”. Podróż w nieznane, odwieczna walka dobra ze złem, nadnaturalne istoty, elementy magii i tajemnic… Słowem – idealna propozycja dla wszystkich, którzy szukają niezobowiązującej rozrywki.

Za egzemplarz komiksu serdeczne podziękowania dla Wydawnictwa Lost In time

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here