Dzisiaj w ramach anipulpowej ciekawostki znalezisko przesłane przez jednego z czytelników. Komora kriogeniczna Walta Disneya? Kolejna kontrowersyjna krótkometrażówka z udziałem Kaczora Donalda? Nagie zdjęcia Minnie? Nie do końca. Choć w temacie! Innymi słowy – artefakty owiane tajemnicą. Na szczęście zachowane w naszej pamięci.
Jak zaznaczył autor materiału: widoczne na zdjęciach ozdobne główki Donalda i Minnie wydobyte zostały na terenie nieistniejącego już niemieckiego pensjonatu w dawnych Prusach Wschodnich. Czas odcisnął na nich swoje piętno, a wyraźne ślady pożaru na mosiężnej powierzchni również nie przysłużyły się ich urodzie, przez co przypominają raczej upiorne szkice koncepcyjne do gry „Epic Mickey” (swoją drogą, całkiem sympatyczna gierca, w której przeciwnikami Myszki byli jej słynni antagoniści. Tytuł opracowany przez Warrena Spectora, a więc współtwórcę „Deus Ex” – przypis red.!), niż radosną twórczość Walta Disneya.
W swoim pierwotnym przeznaczeniu zdecydowanie nie służyły jako zabawki, ponieważ każda waży dobrze ponad pół kilograma i ma około dziesięć centymetrów wysokości. Mocowania sugerują, że były to ozdoby jakiegoś elementu placu zabaw. Trza przyznać, gdyby trafić na takie znalezisko ot tak, przypadkowo – można byłoby się zafrapować! Nie inaczej jest teraz. Ciężar także robi wrażenie. No i takie zdobienie, niczym z jakiegoś utopijnego miasta Rapture, po którym nie zostało nic, tylko echo upiornej zabawy… Uhm. Za bardzo mnie poniosło. W każdym razie – materiał na historię i bardzo ciekawy relikt minionych czasów. Czy poszlaka doprowadzi do czegoś więcej? Czas pokaże.