Czy lubicie opowieści doprawione pieprzem? Na ostro? Ale równocześnie dosyć frywolne, podane ze smakiem… Jeśli tak, to radujcie się, bo ten kącik zdecydowanie będzie dla Was! Czas napocząć animacje, w których nie brakuje erotyki i treści dla dorosłych.

city-hunters-manara

Ba, w „City Hunters”, argentyńskim serialu (Powiało telenowelozą? Spokojnie, trzymam rękę na pulsie!) z 2006 roku, erotyka jest właściwie esencjonalnym składnikiem całego widowiska. Bez obaw, nie ma tu taniego szokowania, zbędnej nagości. Erotykę przedstawiono bowiem nie tylko jako fizyczny pociąg, ale i psychiczną bliskość (choć proporcje wskazują jednak na przewagę pierwszej kategorii), nawet pojęcie z zakresu estetyki. Nic dziwnego, skoro za rysunkowe projekty postaci, wizualną stronę serialu odpowiada nie kto inny, jak Milo Manara!

manara1

Włoski rysownik, klasyk komiksu erotycznego, który w swoich pracach inspiruje się renesansowym malarstwem, kreśląc bardzo zmysłowe, realistyczne wizerunki kobiet, zdecydowanie mógł odnaleźć się w luźnej konwencji „City Hunters”. Bo, umówmy się, nie jest to filozoficzny traktat o sztuce namiętności, choć… pewnych zaskakująco celnych spostrzeżeń obyczajowych w nim nie brakuje. Nie mam jednak złudzeń, że niektórzy, nazbyt pruderyjni odbiorcy popkultury będą trochę utyskiwać na takie, a nie inne przedstawienie kobiet – demonic owładniętych seksualnością. Zresztą faceci przedstawieni są jako łowcy, którzy myślą tylko o jednym, więc spokojnie, jest po równo.

 

Bo w tym serialu wszystko jest troszeczkę przegięte. Zacznijmy może od tego, że jest to mini-poradnik podrywu. A przynajmniej wariacji na ten temat, jako że Axel, główny bohater, zostając porzucony przez dziewczynę, trafia pod skrzydła dr Lyncha, ekscentrycznego bogacza, który należy do tajemniczej loży zajmującej się – no tak, dokładnie – sztuką uwodzenia! Na liście tego bractwa znajdował się kiedyś Atylla (ponoć więcej niż 6 tysięcy kochanków), Da Vinci, Casanova (który, według Lyncha, tylko marketingowcom zawdzięcza tytuł największego podrywacza).

city-hunters1

A jaki jest cel tej historii? Axel ma zostać sedactor absolutis, czyli genialnym kochankiem, który zdolny jest zrozumieć i uwieść wszystkie rodzaje kobiet. Także Rominę – swoją byłą. No i czeka na chłopa mnóstwo wyzwań do zaliczenia. Na szczęście jest Yuri, superkomputer wynaleziony w czasach Zimnej Wojny, który działa jak Cerebro Profesora X pomagając zrozumieć istotę każdej misji. Sado-maso, emocjonalne wampirzyce, intrygantki, uwodzicielki… dzieje się, oj dzieje… adept musi być dzielny.

 

„City Hunters” to serial, który składa się raptem z 9 odcinków, właściwie miniaturek trwających około 12 minut. Argentyńska produkcja wyreżyserowana przez Diego Pernię, Victora Ahmeda, Gustavo Covę oraz Carlosa Baeza, który współpracował choćby przy “Futuramie” i “Simpsonach”, potrafi wzbudzić zainteresowanie. To bardzo frywolna historia, w której nie brakuje cytowań do popkultury, a przede wszystkim wizualnej rozkoszy, choć szkoda, że klasyczną animację zdecydowano się „wzbogacić” elementami CGI. Jednak całość  jest bombowa! Do wchłonięcia na raz, więc kosztujcie:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here