Propozycja stworzona w ramach Konkursu im. Janusza Christy na komiks dla dzieci spełnia chyba wszystkie kryteria świadczące o wizualnej atrakcyjności i zajmującej fabule skierowanej dla najmłodszych. Wydaje się, że jest to także tytuł przeznaczony dla wspólnej lektury rodziców i ich pociech. Kubatu: I tak nie uwierzysz! jest bowiem w jakimś sensie laurką, pięknym wspomnieniem o krainie wyobrażeń, którą każdy z nas tworzył niedługo po okresie pacholęctwa.
Kaj, jeden z głównych bohaterów komiksu, jest właśnie kimś takim. Stojąc u progu dorosłości (to znaczy… wejścia w szalony, nastoletni okres) postanawia porzucić infantylne, jak początkowo mu się wydaje, dekoracje własnego pokoju, a zatem i części swojego życia. Wszystko zmienia się jednak z chwilą, gdy jego ulubiony pluszak Kubatu okazuje się być żywą istotą stworzoną przez samotnego czarnoksiężnika. Tak też rozpoczyna się szalona podróż, w której niecodzienny duet przypomni sobie o prawdziwym sensie przyjaźni.
Już krótki szkic przybliżający historię pozwala nam zauważyć, że piękny morał utkano na naprawdę czarownym materiale. Fantastyczna formuła przenosi nas bowiem do rajskiej dżungli, tajemniczych tuneli ze sprytnym robotem, spotkania z gigantyczną złą maskotką, aż wreszcie do zadziwiającego laboratorium maga. Kolejne przystanki podróży prowadzą nas do kluczowego punktu, który w tym przypadku jest pożegnaniem (ale czy ostatecznym?) z dzieciństwem.
Temat dorastania znany chociażby z Piotrusia Pana potraktowano tutaj z wielkim wyczuciem. Dziecko może odnieść wrażenie, że pomimo wszystko warto jest pielęgnować w sobie wrażliwość, ale i fantazję nadającą koloryt naszemu życiu. W tym też miejscu trzeba oddać wizualne piękno historii. Różnorodność intensywnych barw uatrakcyjnia przekaz, który za sprawą kompozycji kadrów oraz dokładnym modelom postaci zyskuje także na czytelności.
Kubatu: I tak nie uwierzysz! jest doskonałym zaproszeniem inicjującym przygodę z kulturą komiksu dla najmłodszych. Klarowna, a przy tym ciekawa, historia Jakuba Sytego udanie koresponduje z estetyczną kreską Przemysława Surmy. Świat, który skrzy się wszystkimi kolorami tęczy i nieszablonowymi pomysłami. Powinniście w to uwierzyć.