Czym jest doświadczenie śmierci? W jaki sposób rozmawiać o wykluczeniu? Co charakteryzuje społeczną pamięć o wojnie? Niesamowicie ważne i trudne zagadnienia stały się podstawą pełnometrażowej produkcji „Gdzie jest Anne Frank”. Animacja została zrealizowana na bazie wielkiej i przejmującej literatury Holokaustu. Animacja, choć bardzo interesująca, nie jest jednak pozbawiona wyraźnych wad. Szkoda, bo potencjał był olbrzymi.

Twórcą animacji „Gdzie jest Anne Frank” jest Ari Folman. Izraelski reżyser, scenarzysta i producent filmowy, najlepiej znany za sprawą wielokrotnie nagradzanego filmu „Walc z Baszirem”, a także „Kongresu”, czyli międzynarodowej koprodukcja zrealizowana na podstawie powieści Stanisława Lema.Punktem wyjścia najnowszej animacji Ariego Folmana jest oczywiście „Pamiętnik Anne Frank”, jedno z najważniejszych świadectw Holokaustu.

Uznany reżyser tym razem postanowił zrealizować film, który w nieoczywisty sposób nawiązuje do wymowy słynnego dzieła Anne Frank. Jednak w animacji brakuje nie tylko literackiego głosu żydowskiej autorki, ale również – co gorsza – odpowiedniego zrozumienia, a przede wszystkim subtelności w podejmowaniu tak trudnej i złożonej problematyki.

Akcja filmu dzieje się we współczesnym Amsterdamie, w którym w czasie II wojny światowej ukrywała się Anne Frank. Trzynastoletnia żydowska dziewczynka, autorka bestsellerowych dzienników, kierowała swoje notatki do niewidzialnej przyjaciółki, Kitty. W animacji Folmana Kitty opuszcza karty książki, aby właśnie w Amsterdamie z niedalekiej przyszłości odnaleźć Anne. Fabularny pomysł na rozwój wydarzeń jest naprawdę intrygujący.

Kitty – w pełni świadoma nastolatka – odkrywa, że choć co drugi szpital, most czy szkoła nosi tu imię autorki wojennych pamiętników, to miasto wciąż pełne jest uprzedzeń i ludzi, którzy muszą się ukrywać. W swojej niezwykłej podróży przez miejskie zaułki i historię rodziny Franków Kitty spotyka Petera, chłopca pomagającego uchodźcom. Łączy ich wspólna misja – wskrzeszenia ducha Anne Frank i przebudzenia sumień.

Znana historia, którą niekiedy omawia się w szkołach, została osadzona we współczesnym kontekście. Wymowa dzieła Anne Frank pozostaje ważna i uniwersalna, bo traktuje przecież o szacunku oraz tolerancji do innych. „Gdzie jest Anne Frank”, choć broni się pod względem samej animacji, a także audio-wizualnego stylu, to wzbudza kontrowersje związane z interpretacją. Prowokujące i niebezpieczne wydaje się w filmie właściwie zrównanie współczesnej holenderskiej policji z gestapo. Bo taki jest poziom subtelności w historii Folmana.

„Gdzie jest Anne Frank” potrafi chwycić za serce na poziomie podstawowych emocji, choćby wtedy gdy obserwujemy nawiązującą się przyjaźń czy pierwsze zauroczenie pomiędzy bohaterami. Film generuje też pytania, które są ważne, ale mogą prowadzić do mylnych, przez co niebezpiecznych wniosków. Bo czy można zrównać terror wojennego holokaustu, chęć unicestwienia całego narodu żydowskiego, z aktualnie trwającym kryzysem imigracyjnym?

Społeczna diagnoza Folmana łączy się niestety z dosyć tanim, a przede wszystkim szkodliwym dydaktyzmem. Co więcej, pomysł z niewidzialną przyjaciółką rodzi też pewne problemy narracyjne – wydaje się, że ten zabieg może nie być do końca zrozumiały dla najmłodszych widzów, którym dedykowany jest film.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here