Warsaw Animation Film Festival to nowa impreza na artystycznej mapie naszego kraju. Wydarzenie – święto kina – na którym niepodzielnie królować będzie sztuka filmów animowanych. Unikalny repertuar odnosi się zarówno do produkcji czysto rozrywkowych, jak i zaangażowanych w tematykę społeczną i kulturową. Ale czym, tak właściwie, jest animacja? Jak można ją zdefiniować? Jakie tajemnice skrywa w sobie artystyczna forma takiego wyrazu? O tym, między innymi, opowiada mi Tessa Moult-Milewska oraz Ewelina Leszczyńska, organizatorki i pomysłodawczynie WAFF. „Najbardziej zależy nam na budowaniu społeczności; miłośnikom animacji chcemy umożliwić zapoznanie się z międzynarodowymi produkcjami krótkometrażowymi.” – deklarują w duecie. Zapraszam do lektury wywiadu, jak i na sam festiwal.
Marcin Waincetel: No dobrze, zacznijmy od istoty rzeczy! Czym jest dla Was Animacja? W jaki sposób mogłybyście zdefiniować to pojęcie? Sztuką kina zajmujecie się z jednej strony jako twórczynie, ale również organizatorki. Ustalmy zatem, kto jest kim w tym duecie.
Tessa Moult-Milewska: Dla mnie animacja to świetne połączenie literatury, malarstwa, rzeźby, fotografii, filmu. Przeszłam okres fascynacji każdą z tych dziedzin, natomiast film animowany – dzięki swojej rozpiętości w technikach i stylach – daje mi najwięcej wolności oraz przyjemności z opowiadania historii. Bo to przede wszystkim moja pasja. Filmy animowane robię od 15 lat, to dzięki shortom takim jak „Kreatury” ze Studia Munka miałam okazję gościnnie odwiedzić dziesiątki festiwali filmowych i poznać międzynarodowe środowisko animacji, które pełne jest niesamowitych osobistości.
Ewelina Leszczyńska: Dla mnie animacja to stosunkowo nowy świat. Dopiero podczas studiów filmoznawczych zaczęłam się nią interesować. Pamiętam świetną selekcję na ówczesnym festiwalu OFAFA, który odbywał się na krakowskim Podgórzu. Zrozumiałam wtedy, że historia animacji sięga początków XX wieku., zaczęłam oglądać stare filmy z Estonii, radzieckie animacje czy eksperymentalne filmy awangardowe. Zachwyciłam się Antoniszem, Švankmajerem i Braćmi Quay i tak jak Tessa zrozumiałam, że ten sposób opowiadania o świecie wywodzi się od literatury, teatru, tańca, muzyki, malarstwa, grafiki; że łączy tak wiele rozmaitych dziedzin sztuki. Najbardziej fascynuje mnie nieograniczona wyobraźnia twórców. Doskonałym przykładem tego „co może” animacja jest według mnie film „Acid Rain” w reżyserii Tomka Popakula. Niesamowity wizualno-narracyjny świat!
Takich perełek nie brakuje na Waszym festiwalu, przypominacie zresztą o nich cyklicznie na facebooku imprezy. Przed rozpoczęciem pierwszej edycji deklarowałyście, że „Warsaw Animation Film Festival powstał, ponieważ w ofercie festiwalowej Warszawy brakuje festiwalu animacji. Nasza inicjatywa jest odpowiedzią na tę lukę programową”, precyzując przy okazji, że „za sprawą WAFF chcemy odczarować przekonanie, że animacje to filmy tylko dla dzieci i udowodnić, że nierzadko poruszają najtrudniejsze tematy”. Do kogo kierujecie przede wszystkim swoją ofertę?
Tessa Moult-Milewska: Chcemy stworzyć festiwal, który nie będzie hermetyczny i przyciągnie widownię wywodzącą się spoza środowiska artystycznego. Festiwal, dzięki któremu będzie można przekonać do afirmacji animacji również jako dziedziny sztuki, w podobny sposób w jaki docenia się malarstwo, teatr… Naszym celem jest to, aby na stałe zmienić powszechny sposób postrzegania animacji i otworzyć jej drzwi do pozytywnego „mainstreamu”. W zeszłym roku stawialiśmy głównie na mieszkańców z Warszawy, w tym roku, dzięki możliwościom platformy MojeEKino, chcemy dotrzeć do widzów z całej Polski.
I w jaki sposób przebiega selekcja?
Tessa Moult-Milewska: Podczas selekcji filmów poszukiwałyśmy dzieł odważnych i oryginalnych, wyróżniających się wysoką formą artystyczną, ale też takich, które w umiejętny sposób opowiadają historie. Nie ukrywamy, że chcemy pokazywać filmy zaangażowane, podejmujące trudne tematy. Coraz częściej otrzymujemy animowane dokumenty, dlatego w tym roku pokażemy również osobny blok z animacjami zaangażowanymi. W blokach konkursowych pojawią się też filmy o koncepcyjnej i eksperymentalnej formie, jak również kilka lżejszych, zabawnych form, dających widzowi chwilę „oddechu” .
Czyli z jednej strony wartości rozrywkowe, z drugiej historie opisujące i komentujące rzeczywistość.
Ewelina Leszczyńska: Tessa uświadomiła mi, że na przykład we Francji filmy animowane istnieją w powszechnej świadomości za sprawą edukacji. Już w szkole podstawowej dzieci oglądają filmy animowane tworzone w różnych technikach. Jest czymś oczywistym, że jest to jeden ze sposobów opowiadania. Tymczasem w Polsce, nawet na studiach filmowych brakuje odpowiedniego przygotowania w tym zakresie. Mam nadzieję, że nasz festiwal będzie pełnił rolę zarówno rozrywkową, jak również edukacyjną. Najbardziej zależy nam na budowaniu społeczności; miłośnikom animacji chcemy umożliwić zapoznanie się z międzynarodowymi produkcjami krótkometrażowymi. W tym roku także afrykańskimi. Mamy nadzieję stworzyć „platformę” wymiany doświadczeń i zjednoczyć środowisko twórców, propagatorów i edukatorów z zakresu animowania, scenariopisarstwa, montażu, udźwiękowienia, produkcji i wszelkich funkcji składających się na ostateczne dzieło, jego dystrybucję i promocję. Być może w przyszłości zajmiemy się mini dystrybucją krótkometrażowych animacji, by podobnie jak stało się to z polskimi fabularnymi krótkimi metrażami, na drodze edukacji i odpowiedniej promocji uczynić prezentowanie bloków składających się z kilku filmów animowanych stałymi propozycjami uzupełniającymi repertuar kinowy.
Przy organizacji pierwszej edycji partnerem wydarzenia została firma Platige Image. W tym roku działacie już oficjalnie – jako Fundacja Ex Anima założona z Platige Image. Czy zatem Warsaw Animation Film to coś więcej niż festiwal?
Tessa Moult-Milewska: Celami statusowymi Fundację Ex Anima, oprócz organizacji WAFF, jest między innymi wsparcie pozycji kobiet w animacji, promowanie międzynarodowych produkcji na terenie Polski, edukacja poprzez prowadzenie warsztatów oraz budowanie mostów między światem profesjonalistów a młodych twórców. Przymierzamy się do organizacji warsztatów w ciągu roku, już poza festiwalem, ale też trzymamy rękę na pulsie i prowadzimy dialog z środowiskiem animatorów.
Tym razem forma wydarzenia będzie nietypowa, bo przewidujecie imprezę typu online.
Ewelina Leszczyńska: Musimy się odnaleźć w nowej sytuacji i spróbować dostosować w miarę naszych możliwości. Nie wykluczone, że organizując festiwal online czegoś się nauczy i cieszymy się, że możemy dzięki platformie MojeeKino dotrzeć do widzów nie tylko w Warszawie. Bierzemy pod uwagę, aby w przyszłości organizować festiwal hybrydowo – na żywo w Warszawie i online dla osób spoza stolicy.
Tegoroczna, 2. edycja odbędzie się online w dniach 27 sierpnia – 2 września. Zainteresowani szczegółami? Koniecznie odwiedzajcie stronę WAFF, jak i fanpage wydarzenia!