Projekt kwestionariusza PanAnimacji to seria bardzo nietypowych wywiadów, dzięki którym będziecie mogli poznać prawdziwych magików świata ze ruchomych obrazów. Pojawią się absolutni klasycy, ale też obiecujący debiutanci. Uznani mistrzowie, scenarzyści, reżyserzy, producenci, komiksiarze – nie tylko zresztą z rodzimego podwórka!
Pierwszym bohaterem cyklu jest Tomasz Pilarski, niezwykle uzdolniony twórca młodego pokolenia, urodzony w 1991 roku w Wieluniu. Absolwent Animacji na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jest laureatem kilku stypendiów artystycznych m.in. Stypendium ASIFA Hollywood’s Animation Educators Forum i Stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zadebiutował w 2019 roku filmem „Świetlikowy gaj”, prawdziwą perełką inspirowaną stylem mistrza Miyazakiego, którego pracę Pilarski ceni w szczególny sposób. „Jeżeli uda mi się pracować w tym zawodzie, to tak naprawdę nie będę czuł, że pracuję. Bo animacja jest dla mnie przede wszystkim pasją” – podkreśla Pilarski w specjalnym materiale ukazującym jego artystyczną sylwetkę. W jaki sposób nasz bohater mógłby zdefiniować kino animowane? Czy jest film, który szczególnie go wzrusza? Z jakim bohaterem mógłby przegadać całą noc? Nad czym obecnie pracuje? Poznajcie niezwykły świat animacji Tomasza Pilarskiego!
- Animacja to dla Ciebie… jak zdefiniowałbyś tę formę sztuki?
Zawsze chciałem „robić bajki”. Interesuje mnie opowiadanie, szczególnie to wizualno-audialne, a także mnogość aspektów, które mogą (muszą?) do tego służyć. Każdy ułamek sekundy ma znaczenie i jest wynikiem decyzji, bardzo to fascynujące
- Ulubiony reżyser, który wywarł na Tobie szczególny wpływ:
Hayao Miyazaki jako autor jest dla mnie bardzo interesujący nie tylko ze względu na jego filmy i zaangażowanie na każdym etapie produkcji (co niezwykle szanuję), ale też ze względu na sposób pracy, który w większości przypadków zakończyłby się totalnym chaosem – czyli praca bez scenariusza i rozpoczęcie produkcji bez kompletnego storyboardu(!).
- Artysta wizualny, którego prace podziwiasz od lat?
Ponownie Hayo Miyazaki, a to ze względu na niesamowicie szerokie pole jego aktywności – od storyboardów, aż po projektowanie budynków.
- Filmowy bohater, z którym mógłbyś przegadać całą noc?
Zakładając, że możemy go uznać za bohatera filmowego, a nie książkowego – Gandalf.
- Największy złoczyńca w dziejach animacji, to…
Walt Disney odcisnął na animacji ogromne piętno, kiedy przedstawił ją szerokiej publiczności. Mamy tutaj do czynienia z osobą, która zarówno pomogła jak i zaszkodziła, jednak ze względu na rozmiar obu efektów wybieram Disneya jako największego złoczyńcę w dziejach animacji. Na drugim miejscu jest Internet, który zupełnie spłaszczył sposób w jaki animacja (i film) są teraz postrzegane. Z drugiej strony mamy niezwykłe rozpowszechnienie animacji dzięki Internetowi właśnie, wiec żaden z naszych złoczyńców nie jest pozbawiony jasnej strony. [śmiech]
- Kreskówka Twojego dzieciństwa, to…
Wydaje mi się, że Dragon Ball Z. Mimo że nie miałem kanału RTL7 – na którym DBZ był wtedy emitowany – byłem na bieżąco z wydarzeniami dzięki kuzynowi, u którego co jakiś czas oglądałem nowe odcinki. Czego nie obejrzałem to wypytałem lub doczytałem na kartach z chipsów. [śmiech]
- Serial animowany, który mógłbyś oglądać bez końca?
Nie mam ulubionego serialu animowanego i nie wydaje mi się, żeby oglądanie czegokolwiek bez końca było rozsądnym zachowaniem. [śmiech]
- Najbardziej wzruszający film, jaki widziałeś, to…
Najbardziej wzruszający film? Hmm… Żaden tytuł jako taki nie przychodzi mi do głowy, są oczywiście sceny z różnych filmów, ale ich działanie uzależnione jest od tego, co w danym momencie dzieje się w moim życiu.
- Komiks, który jest Twoim ulubionym…?
Nie czytałem zbyt wielu komiksów, zaledwie kilka i na dodatek wszystkie pożyczone, ale niedawno zakupiłem mangę „Nausicaä z Doliny Wiatru” – co w moim przypadku chyba automatycznie umieszcza ją na pierwszym miejscu (mimo, że dopiero zaczynam czytać). [śmiech]
- Komiks, książka, gra, która powinna stać się podstawą animacji…
Nie jestem pewien czy cokolwiek z tej listy „powinno” stać się podstawą animacji, oczywiście jeżeli jest ku temu dobry powód to „może” stać się podstawą animacji, ale na pewno nie ma takiej „powinności”.
- Ulubiona polska opowieść animowana, to…?
Może „Królestwo Zielonej Polany”? Dobrze wspominam ten film z przedszkola, ale obawiam się, że gdybym do niego wrócił teraz, moje zdanie byłoby zupełnie inne – więc tego nie zrobię. [śmiech] Poza tym tytułem nic szczególnego nie przychodzi mi do głowy, jeżeli chodzi o polskie opowieści animowane, niestety.
- Jaką wytwórnię filmów animowanych cenisz najbardziej?
Naturalnie Studio Ghibli, wystarczy wrócić do kilku poprzednich odpowiedzi dotyczących Hayao Miyazakiego. Oczywiście nie samym Miyazakim Ghibli stoi, ale wydaje mi się, że w tej krótkiej formie taka odpowiedź będzie wystarczająca. [śmiech]
- Ostatni film/serial, który wywarł na Tobie największe wrażenie?
Serial „Ania, nie Anna” zrobił na mnie spore wrażenie tak pod względem technicznym jak i artystycznym. Mam nadzieję, że dojdzie do powstania czwartego sezonu.
- W pracy twórczej najważniejsze jest dla Ciebie to, aby…
Odnaleźć żyzną glebę, w której nasionko może wzrosnąć i stać się silnym drzewem. Drzewem z wieloma obsypanymi liśćmi gałęziami, wśród których mogą zamieszkać ptaki i owady.
- Aktualny projekt, nad którym pracujesz, to…
Obecnie pracuję nad scenariuszem do animacji niezależnego producenta z Arabii Saudyjskiej, która docelowo ma przerodzić się w serię filmów pełnometrażowych. Więcej nie mogę powiedzieć.
Tomasz Pilarski Animation on Facebook
Tomasz Pilarski Animation on Twitter
Tomasz Pilarski Animation on Vimeo
Tomasz Pilarski Animation on Instagram
Za udostępnienie zdjęć do wywiadu dziękuję Tomaszowi Pilarskiemu. Przygotowaniem planszy tytułowej kwestionariusza zajął się Strigiform.