Święta to prawdziwie magiczny czas. Spotkania z bliskimi, chwila refleksji, spokoju… i doskonała okazja, żeby rozsmakować się w lekturze komiksów, książek, obejrzeć ulubiony film czy serial!

Dziękując wam za obecność, niesłabnąca aktywność i chęć do tego, aby razem odkrywać bogaty skarbiec światowej popkultury – nie tylko animowanej! – chciałem Was zaprosić do specjalnego konkursu. Co zrobić, aby zostać nagrodzonym? Wystarczy, aby w komentarzu podzielić się refleksją i wspomnieniem! A dokładniej…

Jaki film/serial/książka/komiks/gra komputerowa/planszowa/karciana… najbardziej kojarzy się wam ze świętami? I dlaczego właśnie dany tytuł?

Spośród najciekawszych odpowiedzi wylosowanych zostanie kilka zestawów konkursowych. Konkurs trwa do końca świąt, a więc do północy 26 grudnia! Zainteresowani? 🙂 Nie zapomnijcie dopisać swojego adresu e-mail! Do zdobycia są następujące perełki:

  • Adventure Time. Encyklopedia
  • MegaGiga. Tom 1/2019 Złota rączka
  • Rick i Morty. – komiks
  • Stranger Things. Mroczne umysły
  • Star Wars Komiks. Wojna o kryształy
  • Star Wars Komiks
  • Star Wars Film. Star Wars – Ostatni Jedi
  • The Incredible Hulk. Potwór na wolności
  • Doktor Strange. Bezimienna kraina poza czasem
  • Kapitan Ameryka. Uwięziony w wymiarze Z
  • Serial „Dobry omen”

Życzę Wam powodzenia! A przy okazji – dobrych, spokojnych, rodzinnych, zdrowych i popkulturowych świąt! W niedalekiej przyszłości wypatrujcie kolejnych konkursów! Bo i PanAnimacja wkrótce pojawi się również w innej formie. 😉

20 KOMENTARZE

  1. Niezmiennie od ponad 30 lat Święta kojarzą mi się z komiksem Spider-manem 12/91 kultowego TM-Semic. Okładka Todda McFarlane gdzie Spidey z M.J. zostaje wyrzucony z domu w okresie świątecznym chwatała za serce. Nawet dziś. ♥ Trzymam kciuki, że uda się zdobyć WKKM z ulubionym kapitanem albu doktorkiem😋

  2. Witam 😀 jeśli chodzi o gry to najbardziej ze świętami kojarzy mi sie Fable: Zapomniane opowieści ,dostałem tą grę na święta koło 2007 roku i wracam do niej każdego lata ,nie mogło by u mnie zabraknąć też książki „Opowieść Wigilijna ” czy też jej animowanej adaptacji ,a od tego roku ze świętami kojarzyć będzie mi sie film animowany „Klaus” jaki niesamowicie dobrze ujął istotę świąt ,by wbrew wszystkim podziałą postarać sie pogodzić i sprawiać innym uśmiech na twarzy ,
    I oczywiście gwiazdkowa tradycja :Kevin sam w domu
    Wesołych świąt ,szczęśliwego nowego roku i wszystkiego dobrego

  3. No cóż, oryginalny nie będę. Moim christmass pleasure od lat jest pierwsza część przygód upadłego tajnego gliniarza w klimatach noir a mianowicie Max Payne. Dlaczego? Niech zadziała tutaj cytat z Polskiej wersji czytany przez Radzia Pazurę – „Śnieg sypał się z nieba jak konfetti na diabelskiej paradzie”.

    Trudno nie kojarzyć tego zaśnieżonego i zimnego klimatu ze świętami. Ziemia skuta lodem niczym podczas mitycznego Ragnarok, cyniczne autoswiadome monologi głównego bohatera i świetna fabuła. Co prawda krzty świątecznego klimatu w tej produkcji nie ma, jednakże od lat właśnie pod koniec roku muszę zaliczyć nocna przygodę Maxia – taka moja mała tradycja. I zdaje sobie sprawę, że od dłuższego czasu już nie ma białych świat, ale deficyt białego puchu dostarcza mi właśnie ta gra.

    Nie ma nic lepszego jak mroczna opowieść o człowieku który stracił wszystko i nie ma do stracenia nic więcej, komponująca się z radosnym klimatem, kolędami oraz prezentami pod choinką. Może ja sam jeszcze nie straciłem wszystkiego?

  4. PS. Odnośnie komentarza wyżej.
    Owa historię gliny bez przyszłości, traktuje jako osobliwa przypowieść wigilijna. Może to właśnie Max jest ta osoba, dla której trzymamy to jedno tradycyjne puste nakrycie. Może to on w swojej nocnej eskapadzie ku zemście i odkupieniu razem w towarzystwie swojej beretty odwiedzi nas, by chwilę odetchnąć przy barszczyku i pierogach aby naładować swoje baterie i dokończyć swoją wojaż. Zabawnie byłoby w to wierzyć 😀

  5. Najbardziej ze świętami mimo wielu tematycznych świątecznych gier kojarzy mi się ta z nieco innego gatunku. Cannon Fodder na Amidze 500 ogrywany w święta ze względu na zimowe mapy. Wspaniała muzyka, snieg za oknem (nie to co dzisiaj :() najlepsza herbata z sokiem malinowym. O Panie.

  6. Ze świętami Bożego Narodzenia najbardziej kojarzy mi się klasyczna Disneyowska adaptacja ,,Opowieści Wigilijnej” Dickensa z 1983 roku. W roli Ebenezera Scrooge’a występuje moja absolutnie ulubiona komiksowa postać – Sknerus McKwacz. Prócz niego, w ekranizacji występuje cała śmietanka Disnejowskich postaci, jak chociażby Goofy, Myszka Miki czy Kaczor Donald. W tej pięknej opowieści widzimy drogę, jaką przeszedł Ebenezer – od zatwardziałego skąpca, do niosącego pomoc filantropa.

    Jest to piękna, klimatyczna, bardzo mądra opowieść o tym, że każdy z nas może się zmienić na lepsze, zwłaszcza w tym magicznym, bożonarodzeniowym okresie. Ta animacja najbardziej kojarzy mi się ze świętami właśnie dzięki jej klimatowi i dzięki wspomnieniom z dzieciństwa, kiedy oglądałem ją, jeszcze na kasecie i poddawałem się czarowi świąt.

    Najserdeczniejsze życzenia dla wszystkich związanych z ,,Pananimacja” – niech ten okres będzie dla was ciepłym, spokojnym, rodzinnie spędzonym czasem.

    kajetan.krop@wp.pl

  7. Zdecydowanie jest to „Kevin Sam W Domu”. Ciężko się tu rozpisać, towarzyszy mi i mojej rodzinie od zawsze. Zawsze po pysznej kolacji, odpakowaniu prezentów idziemy do babci spotkać się z resztą rodzinki i oglądamy ten film. Ma to niesamowity klimat i myślę że na spokojnie mógłbym to wpisać w pewnego rodzaju „tradycje” mojej rodzinki. Niesamowity jest fakt, jak film mający tyle lat, widziany setki razy potrafi non stop, niezmiennie bawić do łez oraz łączyć różne pokolenia. Coś pięknego i naprawdę, nie wyobrażam sobie kolejnych świąt bez Kevina! Pozdrawiam całą ekipę i życzę Wesołych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia! ❤️

  8. Mimo wszystko, mimo żartów – tylko dwa filmy zapadaja w pamięć jeżeli chodzi o święta – Kevin i Szklana pułapka. Bez tego duetu święta nie były by już takie same, niezmienne kino które wprowadza świąteczny klimat u nas już od tak dawna że stały się wręcz częścią kultury popularnej w Polsce

  9. Nie wiem czemu, ale pierwsze, co przychodzi mi do głowy to… LOBO: Paramilitarne święta. Naprawdę chory komiks, gdzie powszechnie lubiany św.Mikołaj okazuje się niezłym zwyrolcem. Ciekawe skąd u mnie takie małoświąteczne skojarzenie?

  10. Mi ze świętami kojarzy się wiele filmów i gier ale przede wszystkim książki. Święta to magiczny okres kiedy ma się czas usiąść i poświęcić książce 🙂 moja ulubioną pozycją jest „Malowany człowiek”. Może nie do końca świąteczną historia ale człowiek docenia to co ma 🙂 Wesołych świąt 😉

  11. Hej, najbardziej ze świętami kojarzy mi się „Opowieść wigilijna” sądzę, że chyba tytuł wiele wyjaśnia.
    Ale zawsze mam taką tradycję, że czytam tą książkę przed wigilią, a ostatnie strony właśnie 24 grudnia. To taka moja mała tradycja.
    Sądzę, że fajnie jest wprowadzać takie tradycje, każdy powinien takie posiadać.
    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!!!

  12. Wiedźmin – całe uniwersum kojarzy mi się ze świętami:) w święta mam czasu wiecej, więc wyglądało to tak:
    2012 – zacząłem czytać sagę
    2015 – pierwsza część gry
    2016 – druga część gry
    2017 – trzecia część (już na PS4, co razem z W3 było łącznym prezentem dla siebie;)
    2018 – dodatki do W3
    2019 – serial

    PS. Któregoś roku także pod choinkę dostałem wiedźmiński komiks „Dom ze szkła”, jednak nie pamiętam dokładniej daty

    irekgutowski11@gmail.com

  13. „Ekspres polarny” autorstwa Chris’a Van Allsburg. Wspomnienie tej książki wywołuje u mnie ten sam, od wielu lat dziecięcy uśmiech na twarzy.
    Gdy miałam osiem lat, zaczęłam wątpić w istnienie Świętego Mikołaja. To zwątpienie jednak, tak szybko, jak się pojawiło, tak szybko zniknęło. Pamiętam, ten moment, gdy rozpakowalam swój prezent- książeczkę „Ekspres polarny”. Byłam zachwycona okładką, ilustracjami, od razu zaczęłam czytać. Wszystkie wątpliwości dotyczące istnienia Św. Mikołaja zniknęły. Znów byłam tą małą dziewczynką, która wypatrywala w oknie pierwszej gwiazdki i sań Świętego Mikołaja 😉
    Jakiś czas temu pojawiła się na ekranach kin animacja na podstawie ten książki. Dziś na ekranach tv znów wyświetlono ten film. I to dziś ponownie wróciłam wspomnieniami do tej cudownej Wigilii i momentu, gdy rozpakowalam ten mały, wielki prezent.
    Pamiętajmy, że „magia świąt zależy przede wszystkim od naszego podejścia. Dopóki w nią wierzymy, ona będzie istnieć”.

  14. Najbardziej ze świętami kojarzą się dwie rzeczy:

    „Życie i czasy Sknerusa McKwacza” – które dostałem krótko po polskiej premierze i od tamtego czasu czytam co święta.

    „Rodzina Addamsów” – nic tak nie oddaje ducha rodziny jak ten film. Co tam Kevin czy Szklama Pułapka 🙂

  15. Zawsze na Święta instaluję sobie banalną, starą jak świat, ale zawsze wprowadzającą mnie w odpowiedni klimat grę „Santa Claus in Trouble”. Nie trzeba niczego kojarzyć. Mikołaj zbierający prezenty to rzecz oczywista!

  16. W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju – wprowadza widza w ciepłą atmosferę świąt, jednocześnie rozbawiając na maksa, ma swój klimacik kojarzący się z ciepłym fotelikiem z śniegiem za oknem i trzaskającym ogniem kominkiem, dając niewiarygodne szczęście ducha.

  17. Od dzieciństwa, dzięki mojej odwiecznej miłości do popkultury, z tematyką świąteczną kojarzy mi się komiks „Lobo – Paramilitarne Święta Specjalne” wydany całe wieki temu jako jedno z wydań specjalnych przez nieodżałowane TM-Semic. To nie jest zwyczajna przelukrowana opowieść o Mikołaju i elfach. To historia o gościu, który wie, że Święty istniał, bo osobiście się z nim spotkał i wcale nie było to miłe spotkanie. Lobo należy do tej kategorii typków spod ciemnej gwiazdy, którzy nie zawahają się zasadzić Grinchowi kopa w zadek niepospolity (bo zielony), Kevinowi powyrywać urocze blond włoski, a Złemu Mikołajowi… No cóż, wypruć flaki i uszyć z nich obrus na wigilijną wieczerzę. Ciężko zapomnieć o tym kosmicznym awanturniku, dla którego urządzenie zadymy (zazwyczaj połączonej z ostrą jatką) to chleb powszedni. W dodatku zapity ostrą wódeczką w towarzystwie garstki niekoniecznie pruderyjnych niewiast, za to koniecznie w rytm nieśmiertelnego „Born to be Wild” lecącego z wypasionego kaseciaka. Zresztą, co tu dużo pisać, Lobo do aranżowania świątecznych klimatów ma lekką rękę jak nie przymierzając Stallone do Sylwestra – tytułowe Paramilitarne Święta Specjalne, zakończyły się kiepsko wszystkim tylko nie jemu. Czyli zaszlachtowaniem na przemian z rozstrzelaniem elfów, reniferów, a nawet Mikołaja. Mikołajka posłużyła do innych celów. Z bombek też nie było co zbierać, że o sianku wigilijnym nie wspomnę albowiem przydało się na skręty – o szczegółach można przeczytać w komiksie o wyżej wymienionym tytule albo obejrzeć je w adaptacji z Andrew Bryniarskim. Jeśli więc miałbym wymienić coś popkulturowego i świątecznego zarazem, co najbardziej utkwiło mi w pamięci to właśnie ów antychristmasowa przygoda Lobo. Cenię ją za oryginalność i bezkompromisowe podejście w rozliczeniu się z mitem miłosiernego pana w czerwonym kubraczku, w którego przecież kiedyś za dzieciaka trochę się wierzyło. W pewnym sensie rozprawa Lobo ze Świętym to był kiedyś dla mnie szok i niemalże kasandryczne doznanie – dziecięcy bohater Gwiazdki i wszystkich tych skrzących się kolorowymi światełkami choinkowymi filmów dostaje ostre wciry. Jak tak można? A no można, bo nagle okazało się, że poza dziecięcymi filmami i komiksami istnieją jeszcze te niekonwencjonalne, dla dojrzalszego odbiorcy, które z miejsca wówczas pokochałem. Dzięki Ci Lobo, kurde bele!

  18. Mili moi! Jestem szczerze wzruszony i zaskoczony tak ciepłym przyjęciem, gorącym odzewem! Dajcie mi chwilę na rozstrzygnięcie konkursu! Mejle dla zwycięzców będą wysyłane już jutro. 🙂 Natomiast wszyscy pozostali – wszyscy, którym tym razem się nie udało – mogą już wypatrywać kolejnych konkursów… będzie się działo w roku 2020! 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here