Dzieła kultury z Kraju Kwitnącej Wiśni są nieprawdopodobnie inspirujące. Szczególnie zaś opowieści rysunkowe, których historia sięga początków XX wieku, kiedy to swoje pierwsze próby realizowali japońscy filmowcy. Muzeum Sztuki Współczesnej w Tokio postanowiło uczcić 100-lecie powstania pierwszej animacji zatytułowanej „Tępy miecz” w reżyseri Junichi Kouchi.

Bo chociaż pierwszym japońskim filmem animowanym było najprawdopodobniej pięciominutowe dzieło Otena Shimokawy z 1917 roku pod tytułem. Imokawa Mukuzō Genkanban no Maki (angielski tytuł: Mukuzo Imokawa the Doorman, czyli Historia odzwiernego), to właśnie dzieło Kouchiego uznaje się za najstarsze, które przetrwało do dzisiejszego dnia. Na szczęście prawdziwych perełek jest zdecydowanie więcej. Dokładnie 64 opowieści.

Specjalny zbiór animacji został opracowany przez Krajowe Centrum Filmowe i przygotowany do oglądania dla każdego przez Internet. Znajdziemy w nim filmy, które zostały zrealizowane w latach 1917-1941. Wśród udostępnionych animacji zobaczymy zarówno baśnie nawiązujące do historii i folkloru Japonii, opowieści melancholijne, dowcipne – odnoszące się do ludzkich przywar, nastrojowe – związane ze współistnieniem ludzi i zwierząt, jak i obrazy propagandowe. Trzeba wiedzieć, że w okresie tak zwanego militaryzmu – od połowy lat 30 XX w. i podczas II wojny światowej – anime służyły japońskiemu rządowi do celów propagandowych umacniających nacjonalizm i kult cesarza w społeczeństwie. Kultową animacją okazały się opowieści o Momotarō autorstwa Mitsuyo Seo.

Krótkometrażowe produkcje zostały wykonane przy wykorzystaniu rozmaitych technik, choćby za pomocą wycinania papieru czy gry cieni. Apetyty rozbudzone? W takim razie obejrzyjcie perełki wydobyte ze skarbnicy japońskiej kinematografii! Nie zapominając o przeszłości, spójrzcie też w stronę jutra – nowe anime podbijają Netflixa, a kultowe, choć mniej znane produkcje ze studia Ghibli będą również wyświetlane na TVP Kultura!

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here