„Miłość, śmierć i roboty”, czyli 18 opowieści ujętych w gatunkowej różnorodności – jest bowiem baśniowe fantasy, kosmiczny horror, cyberpunk scalony z orientalną mitologią i fantastyka naukowa nasączona dziką akcją, a niekiedy również filozoficznymi refleksjami. Za projekt odpowiadają animatorzy z całego świata. Producentami wykonawczymi są z kolei David Fincher oraz Tim Miller. Oto omówienie odcinków, którymi warto jest się zainteresować przynajmniej z kilkunastu powodów…

Epizod „Nieśmiertelna sztuka”

Zachwycający traktat mówiący o tym, że sztuka potrafi być naprawdę większa niż życie, a w zrobotyzowanym społeczeństwie nawet maszyna jest zdolna do odczuwania. W minimalistycznej formule udało się oddać filozoficzną refleksję i ulotne piękno – tak ludzi, jak i materii nieożywionych. Symboliczne, dające do myślenia.

Epizod „Rybia noc”

Przymusowy postój na stanowej drodze (numer 66?) to okazja do życiowych przemyśleń. Zwłaszcza gdy w nocy budzą się piękne, morskie demony… Prawdopodobnie przedwieczne. Żyjące w naszej świadomości. Psychodeliczna historia o zatraceniu. I poszukiwaniu siebie. Perełka, która w nietypowy sposób prowokuje do refleksji nad przemijaniem. Doświadczeniem chwili.

Epizod „Wysypisko”

Twój dom, to twoja twierdza! Historia, w której składowisko śmieci posiada swojego patrona – bardzo nietypowego ducha. Całkiem dowcipne, lekko upiorne. Ciekawe. Bo czasem boimy się nie tego, czego powinniśmy. Jest w tej opowieści coś swojskiego. Coś uroczego.

Epizod „Gdy zapanował jogurt”

Historia, która jest zmieszana z dosyć absurdalnych elementów. Jogurt – wyjątkowo inteligentna kultura bakterii – wprowadza prawdziwy terrory-stan w Ohio. A potem na całym świecie. Nieoczywista, kosmiczna wręcz puenta. Jako gatunek jesteśmy, prawdopodobnie, zjedzeni. To znaczy – zgubieni. Smaczna przypowiastka.

Epizod „Wysysacz dusz”

Ekspedycja naukowa dokopała się do tajemnicy związanej z przedwiecznymi krwiopijcami. Czy tak wygląda początek końca? Nie, jeśli towarzyszem na drodze do piekieł są… koty. Przynajmniej do czasu. Makabryczna, niepozbawiona humoru opowieść grozy z wartką akcją i survivalowym nastrojem. Jest dobrze, jest mocno! Nieco upiornie.

Epizod „Trzy roboty”

Trzy roboty eksplorują post-apokaliptyczne miasto. Badają zawartość burgerów, zwiedzają centra handlowe, muzea… Rozmawiają o procesorach i przodkach. Ludzi nie ma. Ale koty ciągle istnieją! Zabójcze bestie. Znów – lekka, dowcipna, przewrotna, niesłychanie zajmująca historia o końcu świata, jaki znamy.

Epizod „Mechy”

Grupka farmerów zajmuje się likwidacją insektów. Olbrzymich, zmutowanych, kosmicznych szarańczy. Najbardziej efektowna metoda – na mecha. Znaczy… mechem. Prosta historia o rozwałce, z elementami dramatycznymi i międzygalaktycznym zakończeniem. Fajne. Niezobowiązujące. Proste, ale nie prostackie. Rednecks gonna kill them all!

Epizod „Martwy punkt”

Wysokooktanowa akcja, stylistyka, którą można byłoby porównać do nieco bajkowego „Mad Maxa”, wybuchowe zwroty akcji! Gang cyborgów na misji pozornie niemożliwej na uzbrojony po zęby konwój, w której ceną jest życie. Nawet jeśli można je zachować w zaawansowanym technologicznie procesorze.

Epizod „Zmiennokształtni”

Wojna potrafi obudzić w nas wewnętrzne zwierze. Prawdziwą bestię. Na przykład w Afganistanie. Na przykład w wilkołaka. Opowieść na froncie z domieszką horroru i obyczajowego dramatu. Ciekawy pomysł i wielki, ale nie do końca wykorzystany potencjał. Chciałoby powiedzieć, że bestie są wśród nas. Nie tylko po zmroku.

Epizod „Udanych łowów”

Chińska mitologia na dalekiej prowincji, brutalny, choć fascynujący steampunk w Hongkongu. Czarowna historia o zakazanej miłości, magicznych istotach w ludzkich wcieleniach, ale też zwierzętach w zrobotyzowanej formie. I zwyrodnialcach, którzy zasługują na karę. Opowieść melancholijna, podszyta grozą, baśnią i fantastyką naukową. Genialne! Prawdziwie magiczne.

Epizod „Historie alternatywne”

Wielka historia kołem się toczy, czyli co by było, gdyby austriacki malarz, niejaki Adolf Hitler, zginął przed rozpętaniem II WŚ? Wówczas nastąpiłaby republika kosmicznych prostytutek. Albo super-inteligentnych szczurów. Albo, albo… dziwne, pokręcone, nieco przekombinowane, choć całkiem pomysłowe widowisko! Historia kołem się toczy…

Epizod „Sonnie ma przewagę”

Nielegalne walki potworów sterowanych przez ludzi. Sonnie, charakterna niewiasta, konfrontuje się nie tylko ze zbirami podziemia, ale i własnymi demonami. Brudna batalia, w której wszystkie chwyty są dozwolone. Zaskakująca puenta, realistyczny stylistka nasączona grozą, erotyką w półświatku. Totalne zezwierzęcenie. I akcja – prowadzona prawie bez żadnych zasad.

Epizod „Za szczeliną Orła”

Załoga statku kosmicznego zboczyła z kursu – w czasie hibernacji przespali/przelecieli… 150 tysięcy lat świetlnych. To musi być upiorne doświadczenie. Jeden z bohaterów trafił przez to w pajęczą – całkiem dosłownie – sieć intryg, w której romans przerodził się w prawdziwy horror. Arcyciekawe. Diablo dobre. Być może najlepszy z epizodów, w którym technologia potrafi do zguby, a ludzkie namiętności w objęcia śmierci.

Epizod „Świadek”

Uciekająca dziewczyna – świadek makabrycznej zbrodni – i goniący ją mężczyzna. Nieprawdopodobnie emocjonująca historia zapisana na ulicach miasta przyszłości, w której wydobywa się ten szczególny, wyjątkowo surrealistyczny, paranoiczny nastrój jakby wyjęty ze stronic książek Franza Kafki. Zabójczo szokujące zakończenie. Futurystyczne kluby sado-maso. Obrazy, które zostają pod powiekami. Dobre. Niejednoznaczne.

Epizod „Pomocna dłoń”

Kilka szybkich oddechów. A potem niemy krzyk. Rutynowa praca – kosmiczny spacerek – dla Alex okazała się być drogą przez mękę. Ekstremalna wersja filmowe „Grawitacji”! prawie 10 minut walki o przeżycie – pasjonującej, dramatycznej, bardzo emocjonującej. Zawsze warto jest być złotą rączką. Zawsze.

Epizod „Tajna wojna”

Elitarne oddziały Armii Czerwonej stają do walki z diabelskimi siłami zła w pradawnych lasach na Syberii. Niemalże hiperrealistyczna formuła opowieści, w której zarejestrowano trudy żołnierskiego fachu, grozę o nadnaturalnym pochodzeniu, przekonanie, że natura potrafi być siedliskiem koszmaru… historia trzymająca w nieustannym napięciu. Widowiskowa, przejmująca, efektowna wizualnie.

Epizod „Szczęśliwa trzynastka”

Futurystyczna historia wojenna, w której próbuje nam się udowodnić, że maszyny – podobnie, jak i ludzie – mają duszę. Albo coś podobnego. Swoista więź pomiędzy pilotem i statkiem, która prowadzi do rzeczy wielkich. Epizod ciekawy, ale jakiś taki, mimo wszystko, bez polotu. Mimo że akcja ponownie w kosmosie!

Epizod Epoka lodowcowa”

Historia cywilizacji w miniaturce – forma zamrożona w lodówce. Ciekawe spojrzenie na to, jak – w wielkim skrócie – zmienia się nasz gatunek. Od epoki lodowcowej, aż po podbój kosmosu. A wszystko z perspektywy pewnej ciekawskiej parki. Ujmujący odcinek, choć (znów!) z nie do końca wykorzystanym potencjałem. Wnioski na przyszłość: dobrze sprawdzać mieszkania do wynajęcia. W nowym gniazdku uważać na zwarcia elektryczności i wybuchy atomowe.

Netflix już zapowiedział realizację drugiego sezonu tej niezwykłej antologii. Tym razem prace nadzorować będzie Jennifer Yuh Nelson, która ma już na swoim koncie produkcje takie jak dwie części „Kung Fu Pandy” oraz „Mroczne umysły”. Nie wiadomo, kiedy doczekamy się premiery, jednak w międzyczasie warto zapoznać się z innymi seriami Netflixa – choćby wampirzą „Castlevanią” czy nowymi odcinkami „Ricka i Morty’ego”. W planach jest zaś kilka innych projektów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here