Biorąc pod uwagę, że Netflix posiada nieprawdopodobną wręcz intuicję do wybierania materiałów pod filmowo-serialowe adaptacje, to wydaje się, że na anime „Blame” po prostu trzeba czekać!
A o czym będzie to historia? Ano o tym, jak (odpowiednia intonacja głosu): W mrocznym, zbudowanym warstwowo świecie panuje chaos. Killy, tajemniczy mężczyzna o ciele dziecka, przemierza kolejne kondygnacje w poszukiwaniu posiadacza genu terminala sieciowego, gdyż tylko ktoś taki może nawiązać bezpieczne połączenie z siecią. Na skutek epidemii, która wyniszczyła ludzką rasę, geny te niemal zupełnie zanikły. Czy uzbrojony w niepozorną, acz niezwykle potężną broń Killy zdoła pokonać przeciwności losu i odnaleźć to, czego szuka? Witajcie w przytłaczającym świecie Tsutomu Niheia, gdzie próżno szukać łatwych odpowiedzi na dręczące nas pytania… (opis ze strony Japonica Polonica Fantastica, polskiego dystrybutora mangi „Blame!” Zainteresowani? Odsyłam do źródła!)
Zapowiadany przez Netflixa film na platformie ma pojawić się 20 maja. Póki co, nie wiadomo jeszcze, czy również w Polsce. Zobaczcie zatem zwiastun cyberpunkowej opowieści Netflixa opartej na kultowej mandze Tsutomu Niheia z 1998 roku – przed wami Blame!