„Batwheels” to pierwszy w historii uniwersum DC serial dla przedszkolaków. Za produkcją stoją uznani filmowcy – Michael G. Stern („Klinika dla pluszaków”) oraz Simon J. Smith („Pingwiny z Madagaskaru”), którzy udzielili nam specjalnego wywiadu z okazji premiery serialu. W jaki sposób twórcy definiują kino familijne? Czym jest dla nich świat Batmana? O tym właśnie dowiecie się z naszej rozmowy. Animacja „Batwheels”, kreskówka skierowana dla nowej generacji fanów DC, będzie emitowana na kanale Cartoonito.
Marcin Waincetel, PanAnimacja Zacznijmy od sprawy podstawowej, a więc tego, w jaki sposób rozumiecie animacje? Czym jest dla Was taka forma sztuki filmowej?
Simon J. Smith: Och, to jest naprawdę złożona kwestia! Ale spróbujmy! Myślę, że animacja jest dla mnie wyjątkową formą do przekazywania emocji, których prawdopodobnie nie mógłbym wyzwolić w technice live action. Animacje potrafią przekazywać nieprawdopodobnie ważne treści, co staraliśmy się uzyskać w serialu „Batwheels”.
I muszę przyznać, że „Batwheels” jest w tym kontekście animacją naprawdę wyjątkową. W rozrywkowej formule przedstawiacie najmłodszym widzom wartości takie jak przyjaźń, współpraca i odpowiedzialność.
Michael Stern: Dziękujemy, to było dla nas szczególnie istotne. A jeśli chodzi o definicję animacji, to z całym przekonaniem podpisuję się pod tym, co powiedział wcześniej Simon. Animacja jest faktycznie wyjątkową formą sztuki filmowej. Szczególnie istotna jest natomiast komunikacja pomiędzy twórcą a odbiorcą, zaproszenie do świata wyobraźni, w której istnieje przestrzeń do interpretacji. Wykorzystaliśmy to właśnie w „Batwheels”, aby połączyć ze sobą bardzo różne, choć uniwersalne emocje i naturalne skojarzenia ze światem Batmana.
I właśnie o realizacyjny kontekst animacji „Batwheels” chciałbym teraz zapytać. Bo serial jest przecież osadzony w uniwersum DC, które jednoznacznie kojarzy się z przygodami Batmana. Z jednej strony nawiązujecie do tego dziedzictwa, a z drugiej udało Wam się przedstawić coś zupełnie nowatorskiego. Co było dla Was najważniejsze przy tworzeniu „Batwheels”?
Michael Stern: Poruszyłeś bardzo istotną kwestią, bo faktycznie to było prawdziwe wyzwanie. Przecież mitologia Batmana jest znana wszystkim fanom popkultury, poszczególne elementy opowieści DC są natomiast rozwijane od pokoleń. Zarówno w komiksach, filmach, grach komputerowych, a także animacjach. „Batwheels” to w tym kontekście coś absolutnie nowego, bo mówimy tutaj o pierwszym serialu w historii DC dla przedszkolaków. Czy dzieciaki będą troszczyć się o losy nowych bohaterów? Czy spodoba im się taka wizja świata? Czy poczują emocje?
Odpowiedź na to pytanie stanowi de facto klucz sukcesu „Batwheels”!
Michael Stern: Absolutnie tak. Zastanawialiśmy się nad tym przed rozpoczęciem pracy, a także w czasie samej produkcji. Gdy jednak zrobiliśmy pierwsze pokazy testowe nasze wątpliwości zostały szybko rozwiązane. Okazuje się, że udało nam się stworzyć oryginalny świat z nowymi bohaterami – w pełni świadomymi, o unikalnych cechach osobowości – które idealnie wpisują się w uniwersum DC. I to jest naprawdę bardzo satysfakcjonujące uczucie.
Określiliście bardzo ciekawych bohaterów – świadomych, bardzo ludzkich, z którymi można łatwo się identyfikować.
Simon J. Smith: Szczególnie zależało nam, aby oddać głos bohaterom, którzy będą mogli przemówić do nowego pokolenia fanów. Oczywiście, bardzo ważna jest postać Batmana i innych herosów, natomiast chcieliśmy podkreślić nowy wymiar historii. Okazuje się, że dzieciaki bardzo szybko przekonały się do tego świata. „Batwheels” muszą radzić sobie z różnymi wyzwaniami, które wiążą się ze współpracą w super-drużynie. Chcieliśmy oddać fanom rozrywkową opowieść, nawiązując do dziedzictwa DC, a jednocześnie ukazać zupełnie nową animację.
Powiedzcie, proszę, komu szczególnie moglibyście polecić „Batwheels”
Michael Stern: Oczywiście animacja dedykowana jest szczególnie dla najmłodszych, którzy dopiero poznają mitologię Batmana, natomiast „Batwheels” to tak naprawdę historia skierowana dla całych rodzin – zachęcamy, żeby oglądać ją wspólnie, staraliśmy się, aby nasza kreskówka była atrakcyjna na wielu poziomach doświadczenia. Zarówno dla najwierniejszych fanów komiksów, jak i nowej generacji miłośników DC.