Festiwal Animafest to prawdziwy fenomen i jedna z najważniejszych imprez filmowych na popkulturowej mapie Polski. Organizatorzy kolejny raz udowodnili, że animacja to tylko „bajki dla dzieci”, lecz wyjątkowy rodzaj medium, który potrafi łączyć pokolenia, a nawet całe generacje. Program festiwalu był tego najlepszym dowodem. Przegląd najważniejszych filmów ze studia Ghibli, branżowe rozmowy o sztucznej inteligencji, spotkania z twórcami oraz twórczyniami, sekcja kina dla najmłodszych, a także gatunkowe perełki dla dorosłych odbiorców.

Animafest Gdańsk to prawdziwe święto fanów i fanek animacji.

Animacja – medium, które łączy pokolenia

W ciągu dnia, kino w Instytucie Kultury Miejskiej tętniło radosnym gwarem. W czasie Animafest mogliśmy zanurzyć się w kinie familijnym, oglądając urocze opowieści takie jak Mała Amelia czy Felek i Tola ratują las – wizualnie zachwycające, ciepłe seanse idealne dla najmłodszych i ich rodziców. W tej dziecięcej sekcji, w Konkursie Filmów i Seriali dla Dzieci, znalazły się również takie perełki jak Smok Diplodok, a także Chłopiec na krańcach świata – wspaniałe realizacji z polskich wytwórni. W ramach festiwalu znalazły się także prawdziwe perełki ze światowego dziedzictwa.

Studio Ghibli – japońskie perełki na wielkim ekranie

Nie sposób pominąć sekcji poświęconej 40-leciu legendarnego studia Ghibli. To był prawdziwy majstersztyk! Na ekranach zagościły absolutne klasyki, które ukształtowały pokolenia miłośników animacji – od Mojego sąsiada Totoro, przez Ruchomy Zamek Hauru, po Księżniczkę Mononoke i Tajemniczy świat Arietty. To jest właśnie esencja ANIMAFESTU: obok najnowszych konkursowych tytułów z Cannes czy Annecy, pojawia się głęboka lekcja historii i fenomenologii kina, w tym przypadku, japońskiego. Dyskusja o Ghibli, w której udział wziął Adam Trwoga, historyk sztuki i wykładowca akademicki, a także PanAnimacja, poszerzyła wiedzę i odbiór kinowego doświadczenia.

 Wieczorne Odsłony: Gdy Animacja Zrzuca Piżamę

Ale gdy słońce chowało się za horyzontem, festiwal zmieniał swoje oblicze – familijne barwy ustąpiły miejsca na rzecz mrocznych tonacji. Wieczory należały do odważnych, niepokornych i eksperymentujących twórców. Sekcja Konkursu Krótkometrażowych Animacji dostarczyła emocji dorosłym widzom – fabuły, eksperymenty, teledyski, etiudy studenckie. I to właśnie tutaj, w mroku sali kinowej, zderzaliśmy się z wizjami, które rozciągają granice gatunku.

Wisienką na torcie – a dla niektórych to był jedyny powód przyjazdu – była kultowa sekcja WTF Acid & Fantastic. To animowane kino gatunkowe w najczystszej postaci: bezkompromisowe horrory, sci-fi, groteskowe wizje i psychodeliczne podróże. Dodajmy do tego pokazy specjalne, jak choćby animacje Davida Lyncha z cyklu Dumbland czy projekcję Angel’s Egg Mamoru Oshii w oszałamiającym 4K – i mamy pełny obraz kinowego doświadczenia. ANIMAFEST nie boi się zabrać widza w te rejony, gdzie animacja staje się narzędziem do drążenia najgłębszych lęków i najbardziej absurdalnych fantazji.

 Animafest Pro – kuźnia wiedzy i nowych mediów

Prawdziwym sercem i motorem napędowym polskiej branży animacyjnej, spotykającym się w Gdańsku, była sekcja Animafest Pro. Warto zauważyć, że to nie tylko prelekcje i case studies, lecz przestrzeń do networkingu, wymiany doświadczeń i stawiania diagnoz. Wstęp wolny na te wydarzenia to ukłon w stronę edukacji i otwartości festiwalu.

Spotkania z twórcami, producentami, montażystami i scenarzystami rzuciły światło na trudną, ale fascynującą drogę powstawania animacji. Mogliśmy wysłuchać ekspertów w panelach takich jak…

Od rysunku do ekranu – gdzie twórcy Basia i Mami Fatale, a konkretnie Marcin Wasilewski, reżyser ze Studia Animacji Grupa Smacznego oraz specjaliści z KAZ Studio (m.in. montażystka Anna Dobrowodzka pracujący nad animacją Trefliki ratują święta) opowiadali o etapach produkcji.

Animacja + AI – gorący temat o sztucznej inteligencji w rękach twórców, odbiorców i producentów. W końcu popkultura żyje nowinkami! Rozmowy o AI w animacji, regulacjach prawnych i współpracy międzysektorowej. To kolejne tematy, które poruszaliśmy z naszymi gośćmi w ramach sekcji Pro.

 

Nowe media – animacja immersyjna i interaktywna – z udziałem Matta Subiety, prezentującego, jak animacja wykracza poza tradycyjny ekran, przenikając do VR, gier czy instalacji muzealnych. Matt Subietat to producent, reżyser i dyrektor kreatywny z doświadczeniem zdobytym w Polsce, Australii i USA. Współpracował m.in. z Platige Image, Discovery, A+E Networks, CANAL+ oraz Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Spotkanie z autorami książki “Społeczne światy Studia Miniatur Filmowych Se-Ma-For w Łodzi”. Autorzy publikacji goszczący na festiwalu – Ewa Ciszewska, Agata Hofeljamer-Roś, a także Szymon Szul – udowodnili, że sztuka filmowa, w tym animacja, od zawsze była czymś więcej niż tylko rozrywką – to potężne narzędzie do opowiadania o rzeczywistości, jej interpretowania i przekształcania.

Ważnym punktem była też dyskusja o kinie dokumentalnym w animacji po projekcji Jeszcze dzień życia (reż. Damian Nenow, Raúl de la Fuente), co tylko podkreśla, że ten gatunek staje się coraz silniejszym i bardziej dojrzałym medium do opowiadania o rzeczywistości, pamięci i sprawach społecznych.

Animafest – przestrzeń do dialogu, wymiany doświadczeń i emocji

Twórcy i organizatorzy Animafest Gdańsk po raz kolejny udowodnił, że animacja nie jest niszą, lecz pełnoprawnym, wszechstronnym i szalenie dynamicznym medium. To miejsce, gdzie obok siebie stoją uśmiechnięte dzieciaki oglądające najnowsze hity dla rodzin i fani japońskich arcydzieł, również eksperymentalnych adaptacji, (ChaO, Sanatorium pod Klepsydrą Braci Quay), a wieczorem ci sami widzowie oddają się eksperymentom i teledyskom, które redefiniują to, co ruchomy obraz potrafi.

Gdańsk stworzył platformę, na której popkultura spotyka się ze sztuką, a twórcy z publicznością. To festiwal, który trzeba przeżyć, by zrozumieć jego energię. I jak co roku, czekam na kolejną edycję!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here