Sztuka filmowa, w tym animacja, od zawsze była czymś więcej niż tylko rozrywką – to potężne narzędzie do opowiadania o rzeczywistości, jej interpretowania i przekształcania. Kiedy myślimy o polskiej animacji, natychmiast przychodzą na myśl kultowe postacie: Miś Uszatek, Plastuś, Pingwin Pik-Pok. Za tymi ikonami stoi łódzka Wytwórnia Filmów Oświatowych i Fabularnych, później znana jako Studio Małych Form Filmowych „Se-Ma-For”. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się, jak głęboko twórczość Se-Ma-Foru zakorzeniona była w tkance społecznej PRL-u? Jakie ideologie, lęki i nadzieje odbijały się w ruchomych obrazach skierowanych do dzieci i dorosłych? Na te i wiele innych pytań, w sposób błyskotliwy i dogłębny, odpowiada książka „Społeczne światy. Studia Małych Form Filmowych ‚Se-Ma-For’ w Łodzi”.
Se-Ma-For – celuloidowe zwierciadło czasu – społeczne DNA polskiej animacji
Książka „Społeczne światy” nie jest bynajmniej katalogiem z filmograficznym dorobkiem czy zbiorem anegdot z realizacyjnego planu. To prawdziwa gratka dla kulturoznawców, socjologów, a także dla każdego, kto pragnie zrozumieć, jak kinematografia (nawet ta na pozór niewinna, adresowana do najmłodszych) potrafi odzwierciedlać i jednocześnie kształtować rzeczywistość społeczną. Publikacja prezentująca analizy społecznych światów produkcji filmów animowanych w Se-Ma-Forze wpisuje się w tradycje empirycznych badań historii polskiej kinematografii jako instytucji życia społecznego.
Animacja jako kronika epoki
„Społeczne światy” to studium niezwykłe, bo wielowymiarowe. Autorzy monografii – Ewa Ciszewska, Agata Hofelmajer-Roś, Michał Pabiś-Orzeszyna, a także Szymon Szul –nie ograniczają się do analizy fabuły czy technik w realizacji produkcji. Naukowcy z pietyzmem rozkładają na czynniki pierwsze kontekst historyczny i społeczny, w którym powstawały filmy Se-Ma-Foru. Widzimy, jak na przykładzie kultowego Misia Uszatka, można prześledzić subtelne zmiany w ideologii pedagogicznej PRL-u, ewolucję modelu rodziny, a nawet wpływ cenzury i autocenzury na twórczość filmowców.
Pania stawiane w poszczególnych rozdziałach niosą piętno osobistych temperamentów badawczych, różnią się także stopniem użycia poszczególnych elementów metaarchiwum – w rozdziale pierwszym wiele jest archiwaliów, w drugim – danych ilościowych, zaś trzeci i czwarty ekstensywnie opierają się na przeprowadzonych w trakcie projektu wywiadach.
Za kulisami Se-Ma-Foru – ludzkie historie
To, co wyróżnia tę książkę spośród innych publikacji o polskiej animacji, to skupienie się na „ludzkim” wymiarze wytwórni, zachowując jednak badawczą perspektywę. Autorzy przenoszą nas za kulisy Se-Ma-Foru, pokazując, jak wyglądało codzienne życie i praca artystów, techników i zarządców w warunkach socjalistycznej rzeczywistości. Dowiadujemy się o wyzwaniach związanych z dostępem do materiałów, o specyfice pracy w kolektywie, a także o relacjach między twórcami a producentami.
To fascynujący obraz środowiska, w którym rodziły się arcydzieła polskiej animacji. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć, dlaczego polska animacja lat PRL-u, mimo wszelkich ograniczeń, osiągnęła tak wysoki poziom artystyczny i zdobyła uznanie na świecie. To świadectwo pasji, wytrwałości i niekiedy heroizmu ludzi, którzy w szarej rzeczywistości potrafili tworzyć kolorowe, tętniące życiem światy.
Przypadek studiów nad „małymi formami”
Książka stanowi doskonały przykład na to, jak dogłębna analiza „małych form filmowych” – czyli krótkometrażowych animacji, filmów oświatowych czy reklamówek – może przynieść zaskakujące wnioski na temat całej epoki. Często niedoceniane i traktowane jako mniej ważne niż pełnometrażowe produkcje, krótkie formy Se-Ma-Foru okazują się być niczym soczewka skupiająca w sobie najważniejsze prądy, techniki realizacyjne i styl opowieści – często z wykorzystaniem literackich wzorców.
Koniec epoki, początek refleksji
„Społeczne światy. Studia Małych Form Filmowych ‚Se-Ma-For’ w Łodzi” to lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się polską kulturą, historią i, oczywiście, animacją. Autorzy z imponującą erudycją poruszają się po meandrach historii kultury wizualnej, odwołując się do teorii komunikacji, semiotyki i badań nad kulturą popularną. Dzięki temu „Społeczne światy” to nie tylko monografia o Se-Ma-Forze, ale także wartościowy wkład w ogólną teorię badań nad kinem i jego społecznym oddziaływaniem.