R.L. Stine – nazwisko, które jest naturalnym znakiem jakości. Amerykański powieściopisarz, piszący głównie dla młodzieży, uznawany za Stephena Kinga literatury dziecięcej, powraca z zupełnie nową historią! Poznajcie „Dreszczowce”, przerażająco fascynujący zbiór opowiadań, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Kropka.

Mistrz młodzieżowej grozy znany przede wszystkim z kultowej serii „Gęsia skórka” („Goosebumps”), powrócił z nową serią „Dreszczowce” („Fear Street”), która choć skierowana do nieco starszego grona odbiorców young adult, zachowuje charakterystyczny dla autora styl, jednocześnie eksplorując mroczniejsze i bardziej złożone tematy.

Opuszczony dom, niepozorny dołek w ziemi, zwykły smartwatch – groza może kryć się wszędzie, nawet tam, gdzie zupełnie się jej nie spodziewamy. Zapraszamy w podróż przez zakamarki strachu – nieoczywiste, szokujące, budzące dreszcz. Stąpaj powoli, uważaj, na co patrzysz… I tylko nie mów, że nie ostrzegaliśmy.

„Dreszczowce” to nie tylko dawka dreszczyku emocji, ale również pomysłowa zabawa z konwencją horroru, która w zaskakujący sposób potrafi oswajać lęki związane ze śmiercią i odchodzeniem, a zjawiska paranormalne traktuje jako fascynujący poligon fantastyki.

Pomysłowość, która wykracza poza schematy

Ale po kolei, powolutku, zanim zaczniemy się wgryzać w kolejne aspekty zbiorku… Tak naprawdę jednym z kluczowych elementów, który wyróżnia „Dreszczowce”, jest niezwykła pomysłowość Stine’a w kreowaniu historii. „Dreszczowce” to historie nie dość straszne, aby się bać, ale pozwalające poczuć się nieswojo. Autor nie boi się sięgać po różnorodne motywy grozy – od nawiedzonych domów i morderczych duchów, przez klątwy i sekrety z przeszłości, po niepokojące eksperymenty naukowe i złowrogie istoty czające się w mroku. Ta różnorodność sprawia, że seria nieustannie zaskakuje i utrzymuje zainteresowanie czytelnika, unikając sztampy. Choć, oczywiście, Stine wykorzystuje klasyczne motywy, przeobrażając wszystko w coś ekstra.

Oswajanie śmierci w młodzieżowej literaturze grozy

Choć „Dreszczowce” nie stronią od mrożących krew w żyłach scen, w wielu z nich można dostrzec subtelne, ale istotne próby oswajania trudnych tematów, takich jak śmierć i odchodzenie. Stine często umieszcza swoich bohaterów w sytuacjach, w których muszą zmierzyć się z utratą bliskich lub z perspektywą własnej śmiertelności. Robi to jednak w sposób charakterystyczny dla literatury young adult – nie epatując brutalnością czy beznadzieją, ale raczej skupiając się na reakcjach bohaterów, ich próbach zrozumienia i przepracowania traumy. Zjawiska paranormalne stają się tu często metaforą nieznanego, tego, co czeka po śmierci, a konfrontacja z nimi może być interpretowana jako próba oswojenia lęku przed tym, co nieuchronne.

Co więcej, Stine dotyka też dziecięcych lęków takich jak: wygórowane oczekiwania rodziców, szkolny bullying, niełatwe relacje z przyjaciółmi, rywalizacja rówieśnicza, lęk przed ciemnością, ciasnymi pomieszczeniami, insektami…

Paranormalna zabawa z fantastyką

W „Dreszczowcach” zjawiska paranormalne nie są traktowane jedynie jako źródło strachu, ale również jako fascynujący element fantastyczny. Duchy, demony, klątwy i inne nadprzyrodzone byty często rządzą się własnymi, niepokojącymi logikami, które bohaterowie muszą odkryć, aby przetrwać. Stine zręcznie wykorzystuje te motywy, tworząc intrygujące zagadki i zmuszając czytelnika do zastanowienia się nad granicami rzeczywistości. Element fantastyczny pozwala na oderwanie się od dosłownego strachu i spojrzenie na zjawiska paranormalne jako na fascynującą, choć niebezpieczną, część przedstawionego świata.

„Dreszczowce”, czyli zdecydowanie więcej niż tylko dreszczyk emocji!

Siłą tego tekstu nie jest jednak epatowanie grozą, tylko przeżycie emocji – osamotnienia, niezrozumienia, porzucenia, utknięcia w sytuacji bez wyjścia, niespełnienia. I tak też „Dreszczowce” to więcej niż tylko zbiór mrożących krew w żyłach historii dla młodzieży. Dzięki swojej pomysłowości, umiejętności oswajania trudnych tematów i traktowaniu zjawisk paranormalnych jako intrygującej zabawy z fantastyką, antologia może – i powinna! – stanowić wartościową lekturę dla młodych fanów opowieści niesamowitych oraz horroru. Stine po raz kolejny udowadnia, że potrafi wciągnąć czytelnika w świat pełen napięcia i tajemnic, jednocześnie subtelnie dotykając uniwersalnych lęków i fascynacji nieznanym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here